L. Deville

L. is 86 years old. L. is located in London at Highgate Cemetery.

L. likes to rest during off hours and is trying to compose music in order to get ahead professionally.

Memory of E.

This page contains all the information you need to know about Memory of E.. This page will also present you with the options to bid on the song if it's for sale on the song market or add it to your artist repertoire if it's possible.

Song Details

Memory of E. is Ballad music in tempo Adagio. The music is earth shaking and the lyrics are GOD SMACKING. The song was written 11/6/2010 by L. Deville. The originality is incredible.

Fame: 11
Popularity:
Stage Potential: 20
Genre: Jazz
Owner: None
First Revealed: 11/6/2010 * Songs this old don't have an accurate release date and are considered to be revealed the same day they were composed.

Dominant Instruments

Trumpet

Special Lyrics

Wstałem dzisiaj znowu koło Ciebie obok,
znowu Ciebie obłok, nie znudzenie
zdobądź mnie uśmiechem, pogrąż się moim zdumieniem
na ustach z imieniem
nie sennym złudzeniem...

Znowu Ty z pościeli w falach tej topieli,
w jacuzzi w kąpieli, jak w czerni i w bieli
wpasowana w światło cieniach nocy zgasło,
twej powłoki gładkość, nagość naszych myśli
to się musi ziścić, się urzeczywistnić,
siły nasze zniszczyć,
w oddechach tak chytrych zachłannych powietrza,
atmosfera gęstsza, w skali dźwięku głębsza,
w zgiełku myśli bez słów, spojrzeń naszych szersza,
postój chwila jeszcze jeden łyk powietrza,
jeszcze jeden raz docierając do wnętrza,
wszechświata serca, zawieszeni w napięciu jak po deszczu tęcza,
jak w momencie przejścia,jak w umyśle w pamięci nie umyślne zdjęcia,
z ostatnim padającym we wzajemnych objęciach...

Jeszcze rozbłysk jeden wraz z ostatnim tchnieniem,
jeszcze jedno opadające spojrzenie,
nim brak sił utrzyma nasze milczenie,
nim świat przestanie nam wirować w głowach,
nim znów zechcemy zacząć od nowa,
wytrwajmy w tym miejscu ile tylko można,
rozluźnienie przyjdzie lecz nie widać jeszcze końca....

Znów do słońca bez słów Cię zabieram, znów Ty nade mną
i do koła teraz, zawirowanie wątków jak w aferach, wyższych sferach,
lecz to żądza siebie nie władzy nam doskwiera,
żądza by być tam szybciej teraz, by być tu na chwile twe ciało zamiera,
na chwile umiera ten pościg, zwolnione tempo cisza-
słychać opadanie potu kropli- tak wolni...

W spojrzeniach spokojni świadomi tego co nastąpi,
znów wzbiera się fala w tysiącu Celsjusza stopni,
tysiąca fragmentów jednej sekundy tej znajomości,
i następnej, kolejnej sekundy w podświadomości,
w wybuchu naszych ciał złożoności,wzbierających zmysłów wrażliwości,
skali rytmów ciemności,
tarzając się w nicości naszych bytów,
zachwytu
ja ty i my tu,
docierając do szczytu,
na dachu świata,
elektryzujący powiew nasze ciała oplata,
i swobodnie opadasz bez ruchu,
pod powiekami ukrywając z przed chwili wspomnienia....

...i jeszcze przez moment zatopiony w tej satynie,
wraz z Tobą przekonuję się że ta chwila nie minie...

Record Releases

This song hasn't been released on any records. This means that only the original composer, or a band which has bought the rights to it, can add it to an artist's repertoire.