Latest Blog Post

20.11

Nie uwierzycie, gdzie teraz jestem. Ja sama nie wierzę. Siedzę w jakiejś norweskiej jaskini. Musze odpocząć. Tak to się kończy, jak rozdzielę się z moim najwierniejszym towarzyszem😏 Ale! Są plusy dodatnie i są plusy ujemne, mam nareszcie chwilę by napisać post o zajebiscie ważnym dla mnie wydarzeniu ostatnich dni.

O MOJEJ PARAPETÓWCE!!!🎉🥂

Imprezka odbyła się blisko tydzień temu, a ja dalej nie zdążyłam ogarnąć chaty po tym… przedsięwzięciu 🤣 Był ogień i to nie taki na palniku.. dosłownie i przenośni, chyba w każdym kącie mojej nowej willi 🔥

Myślałam, że organizuje spokojną prywatkę dorosłych ludzi.. a skończyło się na rozwalonym prysznicu, porozwalanych afro (i to nie perukach😅), hektolitrach alko i miłości zwieńczonej na każdym meblu❤️‍🔥 Do dziś się dziwię, jakim cudem nie skończyło się to wszystko SOR-em, ale jak widać - granice bezpieczeństwa zostały zachowane. Chyba. A w sumie nie wiem, w każdy kąt nosa nie wetknęłam.🤣

Wiem jednak, że mam najlepszych przyjaciół na świecie - do tańca i do różańca 💃 Dziękuję wszystkim za przybycie i wspaniałe gifty - wiecie, że kiedyś przynosiło się na prezent alko, a teraz dostaje się wielkie statuy w kształcie pstrąga i akwarium? A może to kwestia tego, kogo się zaprasza? Ja tam jestem zachwycona 🤭

Ps. Kochanie, nie chciałam Cię stresować przed kolejnym tripem, ale Twoja lodówka na piwo została pozbawiona drzwi. Mam nadzieję, że przeczytasz to już po najgorszej części podróży 😂

Bilansik?
- Szczęśliwy, miłosny dom pod nową nazwą Sanatorium Miłości…
- Brak szyby w prysznicu
- Podejrzane ślady na stole do bilarda…
- Połamane łóżko
- Awans na dwa diademy na głowie zamiast jednego🤭
- Nowa statua w kształcie pstrąga i akwarium
- Najbardziej krępujące poznanie babci w dziejach poznawania babć na świecie….🫠
- Serce większe o trzy rozmiary, poczucie spełnienia, szczęścia
- Love is in the air❤️